Uff… właśnie zeszło ciśnienie, więc mogę z większym dystansem spojrzeć na siebie i uczucia, które w ostatnim czasie dały mi wycisk. Nie wiem czy macie takie doświadczenia, ale ja czasem budzę się rano i czuję jak dosłownie pod moją skórą zbierają się drobinki złości i zniechęcenia. Jestem rozdrażniona – zła jak osa, przeszkadza mi wygięta w łuk noga od krzesła, niemal każde słowo Jacka, które nie brzmi w tonacji LOVE, odbieram jak atak. Dzieci pomimo, iż nic od wczoraj się nie zmieniły, słyszę jakby głośniej, a rozrzucone zabawki działają na mnie jak płachta na byka. Zastanawiam się wtedy, czy przypadkiem nie byłoby korzystniej dla wszystkich, gdyby np. NASA wystrzeliła mnie na kilka dni w jakąś podróż kosmiczną. No bo czemu nie. Dostałabym nowy ciuszek, którym mogłabym się pochwalić na fanpagu, a którego obszerne rozmiary skutecznie kryłyby niechciane fałdki. Z przerażenia i podniecenia adrenalina przejęłaby kontrolę nad wszelkiej maści estrogenami, progesteronami, prolaktynami, bo to podobno ich szaleństwa, winne są moim comiesięcznym, wzbudzającym ogólne poruszenie, nastrojowym skokom. Kilkudniowa rozłąka z najbliższymi przypomniałaby o najwznioślejszych uczuciach jakie ku sobie żywimy i akurat wróciłabym już w pełni “odzłoszczona”. Nie lubię tego czasu, żyję z nim jak pies z kotem. Póki co nie potrafię go zaakceptować i tyle. Uczę się i uczę, i jak grochem o ścianę. Potworek budzi się we mnie na kilka dni przed miesiączką i trzyma w garści. Są tu jakieś kobiety, które mają podobne zalety? Najczęstsze objawy Zespołu Napięcia Przedmiesiączkowego Jak wygląda zespół napięcia przedmiesiączkowego. Opisanych zostało 150 objawów towarzyszących PMS. Wypisałam tylko najczęściej występujące. – rozdrażnienie – huśtawka nastrojów – agresja – depresja – płaczliwość – problemy z koncentracją i zapamiętywaniem – zmniejszona aktywność życiowa – uczucie zmęczenia – zmiana apetytu – bóle głowy – bóle pleców – bolesność piersi – zaparcia i wzdęcia – uczucie ciężkości, puchnięcia – wzrost masy ciała – zaostrzenie alergii – wzmożone pocenie, uczucie gorąca – pogorszenie koordynacji ruchów – problemy ze wzrokiem – smutek – przygnębienie – rozczarowanie Zaznaczyłam swoje objawy na czerwono. Może któraś podzieli się co u niej dominuje, będzie mi raźniej. Jak sobie radzić z Zespołem Napięcia Przedmiesiączkowego Nie jest to proste, ale trzeba próbować. – dieta bogata w witaminy czyli dużo warzyw i owoców – leki moczopędne najlepiej zielona pietruszka, mniszek lekarski, lipa, pokrzywa, krwawnik i zielona herbata – leki uspokajające, najlepsza jest melisa – dużo luzu, codziennie godzina relaksu i wyrozumiały mąż:) No i cóż przydałoby się z potworkiem zaprzyjaźnić, oswoić go, pogłaskać. Jak macie sprawdzony sposób to podrzućcie może i mi się kiedyś uda. Póki co czas “pod napięciem” się skończył i mam mnóstwo pozytywnej energii, więc wykorzystuję ją na 200%. Bo liczy się dzień dzisiejszy, prawda? Ps. Mąż żyje, a dzieci się uśmiechają. Chyba nie było tak źle. Jakbyśmy się jednak kiedyś rozwiedli to wszystko przez NIEGO! 🙂 Podobne Budująca Mama 🙂 to podobnie jak początki ciąży, ale wtedy jeszcze mniej można zrobić 🙂 Mój Menżu zawsze się śmieje z tego już po pierwszym dniu, kiedy zaczyna się „słodka, bo boli” Agnieszka Jakiel Weronika a jak Ty sobie z tym radzisz? Może skorzystam. Budująca Mama hehe, ja nie musze sobie z tym za bardzo radzić, ale kiedy musiałam, to jak w tym dowcipie: „dlaczego przed okresem kobieta gotuje obiad w 4 garnkach? – bo tak!” czyli po prostu trzeba to przyjąć za fakt nie do przeskoczenia 😀 justyna q A wczoraj zostawiłam komentarz i go nie ma 🙁 No to napiszę jeszcze raz: jestem dziwoląg, albo słabo kojarzę swoje nastroje z okolicznościami, bo nic takiego u siebie nie widzę. Agnieszka Jakiel To zazdroszczę:) To nic fajnego. Początkowo też nie kojarzyłam nastrojów z okolicznościami, jednak po pewnym czasie zauważyłam pewną powtarzalność i wtedy usłyszałam o ZNP. Kiedy wiesz dlaczego czegoś doświadczasz, łatwiej z tym żyć. Alicja Nie chciałabym zostać źle zrozumiana ale…jakże się cieszę, że nie jestem sama z takimi nastrojami PRZED. Myślałam, że „dziwaczeję” z wiekiem a tu proszę- to najnormalniejsza normalność. 😀 Moje objawy są identyczne jak zaznaczone na czerwono ale także dodałabym jeszcze: – zmiana apetytu (mam wówczas ochotę na słodkie lub tłuste potrawy) – bóle pleców – bolesność piersi – uczucie ciężkości, puchnięcia – wzrost masy ciała. Rodzince mówię złote hasło miesiąca: ” Będzie lepiej dla Was jak wyjdziecie na baaaaardzo długi spacer” a sama biorę się do roboty. Wierzcie mi dziewczyny- chata błyszczy! Nigdy wcześniej ani nigdy później tego miesiąca już tak dokładnie nie mamy w domu posprzątane. Pozdrawiam wszystkie kobiety, które przechodzą przez to samo co miesiąc. Niech moc będzie z nami. 🙂