Pragnę wyrazić ogromną wdzięczność, tym wszystkim, którzy z takim zaangażowaniem, pod ostatnim wpisem i w wiadomościach prywatnych, próbowali uświadomić mnie i szereg innych rodziców, że nie bijąc, idziemy drogą wychowania dzieci na przestępców, chamów i nierobów. Obecnie jestem na etapie poszukiwania odpowiedniego lekarza dla mnie i moich dzieci. Idzie to dość opornie ponieważ większość psychologów, podobnie jak ja, ma całkowicie nierealistyczne i zdeterminowane przez śmiercionośną, zachodnią kulturę, podejście do wychowania. Nie ustaję jednak, wierząc, że znajdę choć jednego, który dobro mojego, jak i każdego innego dziecka, będzie przedkładał nad obecne nurty wychowawcze, przyczyniające się do nieuchronnej zguby ludzkości. Na stosie, przed domem spaliłam już wszystkie książki o wychowaniu bez przemocy, rodzicielstwie bliskości i innych fanaberiach, które do tej pory prowadziły mnie na manowce. Na ścianie zawisł pokaźnych rozmiarów plakaty z radami: „Klaps to nie bicie!” „Oczywiście jak dziecko dostało pierwszy raz to dla niego nowość, jak kanapka z masłem orzechowym, zamiast normalnego masła. Później jednak się przyzwyczaja! ” „Kara ma być bolesna psychicznie.” „Nawet w Biblii jest napisane…KARĆ DZIECKO PÓKI MOŻESZ,ŻEBYŚ GO NIE ZABIŁ… Niestety teraz dziecko bez klapsa jest mordercą itp…” „Mam już dość tej chorej propagandy – ja dostawałam lanie najzwyklejsze jak byłam nieznośna i żyję – daję sobie radę w obliczu różnych przeciwności , nie muszę iść na terapię jak są problemy w pracy i w życiu codziennym.” „Nie mówię, że trzeba lać dziecko gdzie popadnie, bo to już przemoc ale klaps w pupę gdzie ma pieluszkę, no naprawdę go to musi boleć.” ” Nawet Jezus pozwalał się bić, aż do śmierci” – to mój tekst nr 1 „Nie dajesz klapsów. Twoje dziecko będzie chamem, przestępcą i nierobem” Mają one za zadanie przekonać mój mózg i serce do nowych metod wychowawczych. Zbawiennych dla moich dzieci i całej ludzkości. No nic, to byłoby na tyle. Pozostaje mi i Wam życzyć długiego, miłego bicia 🙁 Tekst jest sarkazmem! Ironią pisaną z bólem serca. Absolutnie i pod żadnym pozorem, nie wolno stosować się do rad w nim zawartych. Grozi to bowiem poważnymi powikłaniami zewnętrznymi i wewnętrznymi. Może doprowadzić do śmierci ! Podobne Edi „Klaps w pupę tam gdzie ma pieluszkę”… co za psychol to pisał. Nie bije się dzieci i kropka! Agnieszka Grzegorzyca NIE BIJĘ DZIECI!!!!!!!!!!!!!! Magdalena F. „nawróciłam się” z dawania klapsów bo one nic nie dawały a dzieci i tak się śmiały. Bez sensu jest wyładowywać swoje emocje na dzieciach, skoro one i tak nic z tego nie wyciągną bo dla nich ( a przynajmniej moich) to nie była żadna kara… tylko powiedzcie mi jak utrzymać nerwy na wodzy przy 3 rozbrykanych chłopakach którzy są głusi jak pień… plis Judyta Żelazko masakra, aż strach pomyśleć ilu takich rodziców jest … grrrr… moje ddzieci chyba jednak będą tymi chamami ico to tam dalej było bo ja klapsów nie daję i już! klaps to porażka rodzica nie kara dla dziecka! mama Szymka ta ironia z sercem nie potrzebna- kto mądry inteligentny ( emocjonalnie i życiowo) wie co czyta ( ze zrozumieniem..) a serce pozostawmy dla DZIECKA bo jak mądrze mówi moja Teściowa DZIECKO WYCHOWUJE SIĘ MIŁOŚCIA I PRZYKLADEM Pingback: Maria Smith()